Recenzja: najlepszy tusz do rzęs, czyli pielęgnująca maskara Lashcode

Dziewczyny!

Czy zdajecie sobie sprawę z tego, jak ważne jest to, czym malujemy rzęsy? Na początek tej recenzji opowiem wam pewną historię…

Historia moich rzęs

Od małego miałam śliczne rzęsy: długie, gęste i ciemne. Właściwie nie musiałam ich malować, ale wiecie, jak jest – przyszedł czas szkoły i pierwsze makijaże. Kupowałam najtańsze chińskie maskary (byle tylko dawały kolor) i nakładałam je na rzęsy, bo nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że to może je zniszczyć. Kto by czytał skład tuszu do rzęs?!

Mijały miesiące, a ja torturowałam moje rzęsy raz po raz pełnymi chemii kosmetykami bez atestów. Nie chciały się dobrze zmywać, więc tarłam oczy jak szalona, żeby pozbyć się tego przed pójściem spać. Efekt? Moje rzęsy z mocnych i zdrowych zamieniły się w bardzo cienkie, kruche i łamliwe. Pojaśniały i zaczęły wypadać, przez co wyglądały naprawdę źle.

Nie wiedziałam, że stosowanie maskar o złym składzie i brak jakiejkolwiek pielęgnacji tych maleńkich włosków może dać taki efekt…

Jak zregenerować zniszczone rzęsy?

Jeśli spotkała was podobna historia, albo macie rzadkie i cienkie rzęsy z jakichś innych powodów, nic stracone! Jest kilka skutecznych sposobów na ich zrewitalizowanie, odbudowanie i upiększenie rzęs. Pomóc mogą:

  • zróżnicowana i zdrowa dieta,
  • wymiana kosmetyków na naturalne,
  • demakijaż olejami np. olejem rycynowym,
  • stosowanie odżywki do rzęs
  • wybór maskary z substancjami pielęgnującymi.

Dwa ostatnie punkty są najważniejsze. A w tym wpisie dowiecie się odpowiedzi na jedno, bardzo ważne pytanie.

Jaki tusz do rzęs jest najlepszy?

Rzęsy z natury mają zdolność do wchłaniania różnych substancji z zewnątrz, dlatego bardzo ważne jest, co na nie nakładamy. Wybierajcie tusze do rzęs świadomie i sprawdzajcie ich składy.

W moim prywatnym rankingu zdecydowanie wygrywa Lashcode, czyli najlepsza pielęgnująca maskara. <3

Dużą zaletą tego tuszu do rzęs jest aksamitna formuła na bazie wosków roślinnych z intensywnie czarnym pigmentem mineralnym. Dzięki temu nie tylko pięknie podkreśla kolor rzęs i zapewnia im wyrazistość, ale też otula każdy włosek z osobna i perfekcyjnie rozdziela. To możliwe również dzięki temu, że tusz do rzęs Lashcode wyposażono w silikonową szczoteczkę o idealnej wielkości, zwężeniach na końcach i różnej długości włosiu – taki elastyczny i świetnie dopasowujący się aplikator to gwarancja tego, że rzęsy będą pięknie pomalowane.

TUSZ DO RZĘS LASHCODE – PIĘĆ ZALET

Dlaczego uważam, że Lashcode to najlepszy tusz do rzęs? Mogłabym wymieniać dziesiątki różnych powodów, ale skupię się na pięciu najważniejszych. Poznajcie największe zalety tej maskary.

1. Lashcode maluje jak żaden inny tusz do rzęs.

Większość z was interesuje przede wszystkim to, jak maluje tusz do rzęs Lashcode. Czy podkręca, czy zagęszcza, czy wydłuża? Otóż robi to wszystko i jeszcze o wiele więcej. W moim odczuciu to najlepsza maskara, jakiej używałam i dzięki niej moje rzęsy są niesamowicie podkreślone.

  • Wydłuża włoski, pogrubia i dokładnie rozczesuje.
  • Zapewnia rzęsom maksymalną gęstość i objętość.
  • Podkręca nawet najbardziej niesforne włoski.
  • Dociera także do maleńkich rzęs w kącikach.
  • A do tego pielęgnuje: odżywia, nawilża, regeneruje.

2. Lashcode pielęgnuje rzęsy, dzięki dodatkowym składnikom.

Tym właściwościom pielęgnującym Lashcode należy się osobny akapit. To tusz do rzęs, który naprawdę dostarcza zestaw cennych składników i dzięki nim dzień po dniu poprawia kondycję rzęs: odżywia, nawilża, rewitalizuje, odbudowuje, wzmacnia, zapobiega ich wypadaniu itd.

Już sam pigment mineralny i woski roślinne mają działanie odżywcze, a oprócz nich tusz do rzęs Lashcode zawiera także: argininę, panthenol, bajkalinę (ekstrakt z korzenia tarczycy bajkalskiej), witaminę E, a także duet wyciągów z kiełków soi oraz pszenicy.

3. Lashcode jest trwały, choć nie wodoodporny.

Na docenienie zasługuje fakt, że Lashcode jest naprawdę trwałą maskarą, która utrzymuje się na rzęsach nawet do 24 godzin. Nie osypuje się, nie rozmazuje, nie tworzy grudek i przez cały dzień zachowuje odpowiedni kształt rzęs. Tym bardziej dziwi fakt, że nie jest to formuła wodoodporna – jej trwałość naprawdę mnie zaskoczyła.

4. Lashcode bardzo łatwo się zmywa i nie skleja rzęs.

Brak wodoodpornej formuły jest nawet zaletą, bo sprawia, że maskara Lashcode zmywa się nawet samą wodą i to za jednym pociągnięciem wacika. Nie trzeba pocierać rzęs, nie oblepia ich, nie skleja i naprawdę przyjemnie się ją zmywa. A to plus, bo ogranicza też ewentualne uszkodzenia mechaniczne, częste przy demakijażu.

5. Lashcode ma najlepszą szczoteczkę.

I na koniec jeszcze chciałam pochwalić aplikator. Pisałam wyżej, że jest to silikonowa szczoteczka, ale moim zdaniem zaprojektowana naprawdę doskonale. Dopasowuje się do moich rzęs tak, jakby była stworzona na wymiar – nie jest ani za mała, ani za duża. Świetnie rozczesuje rzęsy, a tusz nakłada nawet na te, które znajdują się gdzieś w kącikach i żadna inna maskara by sobie z nimi nie poradziła.

Dobra, koniec moich zachwytów – po prostu polecam Lashcode 🙂

A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej konkretów na temat tego tuszu, zerknąć na skład, cenę albo zamówić, to wbijajcie na www.lashcode.pl.

18 Komentarze “Recenzja: najlepszy tusz do rzęs, czyli pielęgnująca maskara Lashcode”

  1. AvatarViola

    miałam ten tusz i byłam z niego bardzo zadowolona

    Odpowiedz
  2. AvatarBejbik

    Trochę drogo, ale z drugiej strony zapłaciłam kiedyś dużo więcej za Chanel, więc warto spróbowac czegoś tańszego, może okazac się lepsze 🙂

    Odpowiedz
  3. Avatarkukurka

    na tanich tuszach to i ja sobie zjechałam rzęsy… :/

    Odpowiedz
    • AvatarArletta

      Kup Lashcode, zregenerujesz i znowu będa piękne

      Odpowiedz
  4. AvatarRokitka22

    ej, miałam kiedyś podobny tusz.. ale chyba aż tak dużo składników odżywczych to nie miał. chyba czas wrócić do naturalnych maskar 😛

    Odpowiedz
  5. AvatarAda95

    A jak ze zmywaniem? Płyn micelarny wystarczy?

    Odpowiedz
  6. AvatarHanka

    Płyn micelarny nawet niepotrzebny. Ja zmywam samą wodą, czasami z olejkiem. Nie jest wodoodporny, to i zmywa się łatwo. 🙂

    Odpowiedz
  7. AvatarDagmara

    chodzi za mną ten tusz, muszę go sobie wreszcie sprawić

    Odpowiedz
  8. Avatarwiolka 39

    Mam rzęsy po przedłużaniu, bardzo osłabione. Lashcode to dla nich duże wsparcie, genialny tusz!

    Odpowiedz
  9. Avatarkreskanapowiece

    Jak tu nie kochać? No jak? 🙂

    Odpowiedz
  10. AvatarDorka

    Zastanawiałam się nad tym tuszem chwilę po jego recenzji, ale aktualnie mam taki zapas tuszów do rzęs, że się powstrzymam

    Odpowiedz
  11. AvatarPYSIOREK

    To straszne, co się stało Twoi rzęsom, dobrze ze juz takich rzeczy nie praktykujesz.

    Odpowiedz
  12. AvatarLisica

    Kupując na stronie więcej niż jedną sztukę, wychodzi taniej!

    Odpowiedz
  13. AvatarMagda27

    Koniecznie muszę ją sobie zamówić! Jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi 🙂

    Odpowiedz
  14. AvatarJustyna_R

    Wydaje mi się, ze juz po 3ch tygodniach codziennego malowania rzęs Lashcode urosły mocniejsze. Bardzo miłe zaskoczenie!

    Odpowiedz
  15. AvatarXXX

    Też kocham tą spiralkę! maluje najlepiej ze wszystkich mi znanych 🙂 Poleca, lashcode wszystkim dziewczynom o krótkich rzęsach 🙂

    Odpowiedz
  16. Avatarmałgośka_ilicz

    ja też robię demakijaż olejami <3 I z pewnością wypróbuję LC, dzięki za cudną recenzję!

    Odpowiedz
  17. AvatarKocham!

    Kocham Lashcode, a Twoja recenzja mnie tylko utwierdziła w jego doskonałosci

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *