Uwaga! Ogłoszenie na początek.
Ja, zagorzała fanka naturalnych olejków jako zamienników masek, zakochana w minimalizmie (również w pielęgnacji), przygotowałam dla was recenzję… maski do włosów. Do tej pory uważałam taki kosmetyk za zbędny, myślałam, że olej zastąpi wszystko. Dziś wiem, że jedno powinno iść w parze z drugim, a dobra maska do włosów może zdziałać cuda.
Pod ostrzał mojej z reguły krytycznej opinii bierzemy dziś Nanoil Algae Hair Mask – maskę do włosów, która wyszła spod skrzydeł mojej ulubionej marki, jeśli chodzi o produkty do naturalnej pielęgnacji i olejki.
Gotowi? W takim razie lecimy z tą recenzją. 🙂
Maski do włosów Nanoil. Co je wyróżnia?
Zacznę od tego, co mnie zawsze zastanawia, gdy czytam recenzje na blogach. Dlaczego właśnie ten produkt, właśnie ta marka? Przede wszystkim uwielbiam produkty Nanoil: za jakość, za skuteczność, za dopasowanie do moich potrzeb. Do tej pory stosowałam tylko olejki do włosów Nanoil, ale ich maski do włosów również zachwycają. I to pod wieloma względami.
- To pięć masek stworzonych w odpowiedzi na pięć najważniejszych problemów z włosami – każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie.
- Mają naprawdę przemyślane formuły, w których postawiono na jakość składników i prostotę, a nie skład przypominający tablicę Mendelejewa.
- Mimo że są to maski, a więc kremowe produkty przeznaczone do zmywania, nie obciążają włosów – wchłaniają się i działają od środka.
- Do tego mają naprawdę konkurencyjną cenę, bo trudno znaleźć w takiej kwocie inną maskę, która oferuje tak wiele i jest tak skuteczna.
Mój wybór: maska Nanoil z algami morskimi
Ja dla siebie wybrałam Nanoil Algae Hair Mask, czyli wersję na bazie alg morskich. Nie potrzebowałam silnej regeneracji keratyną, ani bardzo mocnego detoksu węglem i glinką. Mogłam sięgnąć po maskę z arganem, ale wolę użyć samego oleju arganowego. Wygrała nawilżająca maska do włosów Nanoil z algami morskimi, dzięki której miałam nadzieję poprawić ich nawilżenie. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że moje włosy są nieco suchsze niż zwykle i bardziej łamliwe, a wyczytałam, że algi morski pomagają zrewitalizować i przywrócić naturalną, dobrą kondycję.
Czy Nanoil Algae Hair Mask spełniła moje oczekiwania? Nie będę ukrywała, że tak. Polubiłyśmy się od razu!
Jaka jest maska do włosów Nanoil Algae?
Najlepsza! Powinna napisać tylko tyle i na tym zakończyć ten wpis, ale pewnie chciałybyście wiedzieć coś więcej – opowiem więc trochę o składnikach, o formule i oczywiście o działaniu.
Skład Nanoil Algae Hair Mask to przede wszystkim algi morskie. Ich jest tu najwięcej i dobrze, bo dostarczają włosom i skórze głowy cenna sole mineralne, których próżno szukać w moich ukochanych olejach. Oprócz ekstraktu z alg jest tu jeszcze panthenol i gliceryna, które razem tworzą trio do zadań specjalnych, silnie nawilżając i rewitalizując pasmo po paśmie. Jeśli macie skórę głowy skłonną do podrażnień, to maska do włosów Nanoil z algami jest dla was, bo nie zawiera syntetyków i ma fajny skład.
Formuła maski Nanoil z algami zaskoczyła mnie naprawdę pozytywnie swoją lekkością. Maski kojarzę głównie z ciężkimi, oblepiającymi włosy produktami. Tego tutaj nie ma, bo Nanoil Algae Hair Mask to kremowy, lekki kosmetyk. Nie obciąża włosów, łatwo się zmywa i naprawdę przyjemnie nakłada na włosy. Nie potrzeba dużo maski, żeby pokryć je całe, co oznacza dobrą wydajność produktu i oszczędność dla portfela.
Działanie maski Nanoil Algae to z kolei temat rzeka. Z jednej strony chciałabym się skrócić, żeby was nie zanudzać, ale z drugiej strony jest tyle do opowiedzenia! Bo maska do włosów Nanoil z algami morskimi nie tylko świetne nawilża. Ona po prostu doskonale, kompleksowo dba o włosy, zapewniając im wsparcie w naturalnym procesie odnowy i regeneracji.
- Dba o prawidłowe nawilżenie włosów.
- Ogranicza łamliwość, uelastyczniając je.
- Chroni przed słońcem, toksynami itp.
- Wygładza, ułatwiając rozczesywanie.
- Nadaje włosom miękkość i elastyczność.
- Łagodzi podrażnienia skóry głowy.
- Zapobiega rozdwajaniu się końcówek.
- Podkreśla piękny kolor i blask włosów.
Podsumowanie: cena i ocena maski Nanoil Algae
Nie sposób nie lubić takiej maski do włosów. Jest świetna i pod względem składu, i pod względem działania. Zwłaszcza że wszystkie te efekty, które wymieniłam wyżej, są prawdziwe – maska Nanoil z algami morskimi zrobiła cuda z moimi włosami.
Przyznam się wam do czegoś: od początku byłam nastawiona do niej sceptycznie. No wiecie, chciałam udowodnić, że olejki do włosów mogą zastąpić maskę. Ale nie mogą. Zwłaszcza że nie znajdziecie nigdzie oleju z alg morskich, za to wyciąg z tych morskich skarbów jest na wyciągnięcie rąk w Nanoil Algae Hair Mask. Finalnie pokochałam algi morskie i wprowadziłam do mojej minimalistycznej pielęgnacji nowy produkt: maskę do włosów Nanoil, której używam teraz regularnie i bardzo wam polecam!
A jeśli chcecie wiedzieć więcej, zapraszam na www.nanoil.pl – po cennik i po więcej informacji o maskach (i nie tylko).
Dodaj komentarz